Tydzień wycięty z życiorysu. Zapalenie gardła. Antybiotyk. Łóżko. Herbatka.
I aktywność tyle co bieganie do łazienki. PORAŻKA.
Do tego lada moment dostanę okres i mam taki apetyt, że mogłabym zjeść wszystko.
Wykuruję się i musze nadrobić stracony czas. :(