Wczoraj nie poćwiczyłam. Byłam na urodzinach i troche pogrseszylam zjadłam śledzia i kawalek szarlotki. Ale nie pilam nic by moc ćwiczyć dzisiaj rano i nadrobić wczorajszy dzien.
Kenpo za mna a wieczorkiem stretching z Tonym :D
Czuję się cudownie, napływa do mnie energia od tygodnia ktorej mi tka bardzo brakowalo w moim życiu. Mialam taką wewnętrzną pustkę, popadałam w depresję. Ćwiczenia dają mi wszystko czego potrzebuję wypełniają we mnie luki których mi brakuje.
Staram sie być szczesliwa i będę napewno. potrzebuję tylko czasu.
Ćwiczenia mi w tym pomagają
A wam jak idzie kochane ?