a bo mi się na wspomnienia zebralo :)
zdjęcie robione dokładnie miesiąc temu...
wakacje.
dlaczego nie mogą być dłuższe? ;))
chociaż pewnie rozleniwiłabym się bardziej.
ej, dziwne nie jest :p
i tak oto, w wielkim stylu wracamy w to samo miejsce, do prawie tych samych ludzi, choć może z każdym dniem coraz to ważniejszych.
zaszywam się w tej codzienności. zaszywam się w tych wszystkich uśmiechach kochanych diabełków ;*
// i kolejny wyjazd na bunkry zaliczony do udanych. :-)