Październik minął mi baaardzo szybko. Był pełen sprawdzianów, nieprzespanych nocy i zwałowych akcji w internacie.
Moje oceny na chwilę obecną są naprawdę zadawalające. Najbardziej lubię w tej szkole to, że nie ma ocen, że są punkty, dzięki, którym w każdej chwli wiesz, jaka ocena wychodzi Ci z danego przedmiotu. Najbardziej śmieszy mnie to, że z przedmiotu, z którego w gimnazjum miałam dwa, na chwilę obecną mam szóstkę, naprawdę zabawe :)
Jak tak dobrze pamiętam to w październiku chyba raz mnie wywalili z łaźni, za późne kąpanie :D
Ze 2 razy kochana wychowawczyni już sięgała po telefon do rodziców, by powiedziedzieć, że w naszym pokoju jest rozpierdol, albo mnie w nim nie ma :D
Zaliczone otrzęsiny, mecze na Puszkinie, bal Kośćiuszkowksi :)
A listopad?
Zaczął się długim weekendem.
Święta spędziłam w domu, mam pewną rozkminę, która mie trochę męczy, ale to nieistotne. W tym tygodniu, a mianowicie wczoraj byłam na Przemysłowej na Balu Niepodległościowym, oczekiwałam i spodziewałam się po nim czegoś lepszego, więc trochę się zawiodłam, ale generalnie było okej :) Zdjęcia powyżej są właśnie z niego.
Dzisiejszy wieczór spędziłam z moimi kochanymi mordkami w domu, ale było bardzo miło :))
Oj, już niedziela,uciekam zaraz spać, dobranoc :)
DVBS & Borgeous - TSUNAMI
PYTANIA -ask