zdjęcie z wigilii klasowej, ostatniej. aweszatanujemy ; ))
pierwszy września i dziesiąte nasze rozpoczęcie roku; te dziewięć rozpoczęć temu pewnie nawet nie zauważyłam jeszcze, że jestem z E. w klasie. taak, a w drugiej klasie myślałam, że E. taka przemądrała jest, a ona, że ja kujonem. i jeden dzień siedziałam z nią w ławce; tego dnia robiliśmy zakładki do książek. w trzeciej natomiast siedzieliśmy przy złączonych stolikach, po cztery osoby; m. in. z E. siedziałam i pamiętam, jak kiedyś oburzałyśmy się, że Ala T. napisała, że ma włosy czarne, a nie ciemnobrązowe. w wakacje z klasy czwartej na piątą, przez przypadek właściwie, bo chyba jako jedyna byłam wtedy w Krakowie, zostałam zaprowadzona na nowe miejsce zamieszania E., i jako jedna z pierwszych dowiedziałam się o pewnych nowym zakupie ;d. a w piątej zaczęła się już nasza Przyjaźń; już były dwa razy ex equo drugie miejsca w konkursach recytatorskich, aczkolwiek po Rewalu zaczęło to nabierać rzeczywistych kształtów. w szóstej kącik z serduszkiem; listy osób, które kochają; poskromienie złośnicy; sprzedawanie gazetki i jedynka z wykrzyknikiem; wpisywanie w książeczkę z Juniora, kogo nie lubimy; dres, mam dres i akcje wszelakie. i to prawda, że nasza klasa A 1999-2005 była najlepsza, nie do zastąpienia i nie do podrobienia. i takie więzi już się nie powtórzą; w końcu to całe sześć lat.. potem gimnazjum nasze; i tu nie będę opisywać, tu chcę przeprosić jedynie. bo nigdy idealna nie byłam, dobra zbyt rzadko; a szczególnie `at the beginning`, kiedy zdarzać mi sie to nie zdarzało, i sobie darować tego nie daruję. i gdy tak staje mi przed oczami wszystko to, co było złe, wstyd mnie nie tyle ogarnia, co wypełnia całą. i jedyne, co teraz zrobić mogę, to powiedzieć zwykłe przepraszam, choć już nie pierwsze. bo teraz już nic innego nie da zrobić się. wehikuł czasu, to byłby cud. do pozytywów zaliczamy nasze pierwsze doświadczenia koncertowe, a pierwsze to najlepsze, późniejsze doświadczenia z koncertami związane [ekhm, Ty wiesz ;d], nadanie odległości najmniejszego znaczenia. i że jakby coś, jakby coś to nic, to nic. a teraz czeka nas kolejna szkoła, kolejne wyzwanie, przed którym stajemy razem, bo damy radę, ale trzymajmy się razem i nigdy nie każ mi wybierać. i uda się nam, wierzę w to, jak lat poprzednich dziewięć, bo przetrwałyśmy największe burze już. i dotrwamy, jak zawsze, będziemy pić kawkę razem, jako najlepsze studentki na UJ, później zresztą też. bo Ty jesteś już odporna na to, jak wkurzająca jestem, jak głupia i jak uparta, bo starasz się zrozumieć, jak źle mi albo ze mną. bo wspaniała jesteś. bo Cię nie oddam i nie zamienię. bo dziękuję, że się urodziłaś. :*
ej, Maua. :*
p.s. dziewiąte liceum ogólnokształcące, wszystko możesz tu znaleźć.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24