z braku laku tudzież zdjęć fotka z Uikendu Kwietniowego.
podsumowując; zamiast
Poręby Wielkiej - Jastrzębia Góra; zamiast
opowiadań o Tajdze - opowiadania o Specjalach; zamiast
Przewodnika Tatrzańskiego - Didżej Kaszub; zamiast
wspinania się na Turbacz - opalanie na plaży; zamiast
pani eS. - pani Be; zamiast
trzech dni - dni dziesięć. dodajmy do tego trzydziestu dwóch nastolatków w trudnym wieku, ich możliwości i pomysły oraz dwie opiekunki na takoż liczną grupę i nakreśla nam się obraz naszej Zielonej Szkoły. powiem szczerze, było lepiej niż na początku przypuszczałam. dziękuję wszystkim osobom, które na tej Zielonej Szkole były, za obecność, bydło i wspólne narzekanie na posiłki. nie zapomnę tego wyjazdu ;*
i oczywiście dziękuję osobom, które 'dniem i nocą, o każdej godzinie, w każdym stanie psychicznym, fizycznym i skupienia wiernie odpisywały na moje smsy' ;**
a teraz powrót do szarej rzeczywistości, sprawdzian na sprawdzianie, zbliżający się koniec roku. zobaczymy, co z tego wyniknie i przez jaki okres czasu uda mi się nie dostać nerwicy.
;**
dance,dance,dancetotheradio!