oto patologiczna rodzina w komplecie.Menrza trochę ucięło, ale wiem, że jakoś sobie z tym poradzi, nie zamknie się w sobie, nie pójdzie płakać do kąta i wybaczy ;d
następnie jest Siostra i Córka ma w jednym, lolem i szatanem ogarnięta, przez którą momentami czuję się nieoryginalna [jeśli nie wiecie o co chodzi, nie martwcie się - my wiemy ;p]
kolejną osobą jest jej iście szatański Brat, a mój Syn [właściwie, nie tylko ;D] rozpościerający nad nami swoje mroczne ramiona [jezusmaria, chyba już jest dla mnie za późno <?!>, takie pierdoły piszę ;DD]
ostatnią osobę możemy pominąć ze względu na psucie estetyki zdjęcia ;3
i czy ktoś mówił, że jesteśmy normalni? ;D
w każdym razie, Łikend Rodzinny był iście cudowny. ale, jak wiadomo, wszystko, co dobre, szybko się kończy. nie będę tu dokładnie opisywać, co robiliśmy, bo zapewne większości nie chciałoby się czytać, ale conieco trzeba powiedzieć.
a więc, było oczekiwanie na dworcu. było wrzaski i uściski powitania. było mcflurry w mcdonaldsie. było nawet 'Zostać Mistrzem', na telewizorku w mcdonaldsie [czy ktoś powiedział, że nasze życie nie składa się z cudownych przypadków?]. był bieg z tramwaju do autobusu. były sesje zdjęciowe z tarzania się w przedpokoju. był prowizoryczny obiad. było bierzmowanie me. było konsumowanie bierzmowaniowego tortu, banie się Ewci Mariana i wymiana poglądów [eufemizm? ^^] z mamą mą. byli pijacy na przystanku ;p były ciepłe bułeczki i przygotowywanie śniadania u Dawida. był odczuwalny brak masła ^^ było grożenie sobie nożami i pizza z kerfura ;d była siesta i oglądanie Quki na jutjubie. była sesyja w empiku ze wszystkimi najseksowniejszymi gazetami [typu bravo ;DD], które znaleźliśmy. był bieg na dworzec, szukanie wolnej kasy biletowej i szukanie peronu. było pożegnanie.. :(
dwa dni, w ciągu których tyle się działo, dające się opisać w kilku zdaniach. fascynujące.
kocham Was, wiecie? :*
hje hje, tydzień. równiuteńki
tydzień. nie wiem, po co to piszę, skoro sama siebie tym wkurzam.
stosiedemdziesiątsiedem godzin.ale i tak Was lubię. ;p
;**
wiedziećżetamgdzieja,jestmójdom.