zdjęcie takie-se-o, zrobione na szybko; jakiś prototyp uśmiechu. ;D
chociaż, pozytywnie, nie powiem. :))
w szkole śmiechowo dość, mimo sprawdzianu z fizyki; moje słowa 'proszę pana, przez pana nie śpię całą noc, bo się uczę; ja wiem, że pan chce, żebym o panu ciągle myślała, ale bez przesady!' skwitowane przez p. Lubomira stwierdzeniem 'nie wiem, o co Ci chodzi' nie załatwiły sprawy i sprawdzian się odbył, mimo protestów i fukania. jeszcze w dodatku ów pan Lubomir przeglądał moje tymbarczane nakrętki znajdujące się w moim piórniku; spodobały mu się. ^___________^
po szkole rozmowy z Olą i Anią n/t nowego fotelu, Peżota osiemsetileś [czy jakiegoś innego ;d] oraz mnóstwo śmiechu; pod wieczór bardzo pozytywne spotkanie do bierzmowania, konkretniej próba. nasze teksty do księdza w i przed kościołem; a potem pozytywny powrót do domu, szkoda tylko że dopiero o 21. ;d
Olga: proszę księdza, jak to jest w tych uczynkach względem ciała, głodnych nakarmić, spragnionych napoić, a nagich przyodziać, więc niech ksiądz je spełni, jesteśmy głodne i spragnione, a zino nam tak jakbyśmy były nagie!
Ksiądz: jakoś nie zauważyłem, żebyście były nagie, na głodne też nie wyglądacie, chyba że Olga. ;D
Agacia: widzi ksiądz, jakie stereotypy są przestarzałe; mówi się, że nastolatki myślą tylko o chłopakach i kosmetykach, a my? my tylko o jedzeniu!
Ksiądz: taaak, jest to niezwykle budujące.
Agacia: ale ksiądz ma fajne policzki.
Ksiądz: *kiwa głową*
Agacia: mogę dotknąć? ^^
Ksiądz: żebym ja Cię zaraz nie dotknął!
Olcia: dobra, to teraz wbijamy do księdza na kakałko.
Ksiądz: nie, bo nie mam kakałka.
Olga: ale herbatkę to chyba ksiądz ma?
Ksiądz: niestety, nie.
Ania: to może chociaż wrzątek? ;D
Olcia: ksiądz na pewno ma coś do jedzenia!
Ksiądz: nie, nie mam, jem to, co mi dają, lodówkę mam pustą; biedny jestem.
Agacia: Taa, ale samochód to ksiądz ma!
Olga: Tak, ksiądz ma sprzedać samochód i kupić nam jedzenie.
Agacia: w ramach akcji 'podziel się posiłkiem' ^^
Siedzieliśmy naprzeciwko siebie przy kawiarnianym stoliku, mówiłam ci, że jesteś jak nadmanganian potasu,
"Bo mam modny kolor?"
"Bo szczypta ciebie wystarczy, żeby dzień miał sens, ty głupku",
gryzłeś mnie w rękę, całowałeś w policzek, podczas gdy krew w moich żyłach toczyła batalię o Midway.
[parislondondachau]
podoba mi się ten cytat; musiałam. :*
dwudredowy jeż pozdrawia.
;**
wtymsłowiejestkolornieba!