Dzień drugi- zmian ciąg dalszy.

Mów co myślisz, myśl co mówisz.

Zimny, ciemny wieczór- czyli coś czego samotne osoby nie lubią najbardziej. Od pewnego czasu też się do nich zaliczam. Jak do tego doszło? Dużo mówi nagłówek tekstu.
Miłość, która trwała ponad 3 lata i mogła trwać dłużej. Oczywiście kto to zepsuł? Więc było to tak. Pewnego dnia, razem z Iwonką poszłyśmy na zakupy, robiłyśmy to dość często, więc widząc nas mniej więcej co dwa dni w jakimś sklepie z ubraniami nikt nie był zdziwiony. Niestety byłyśmy trochę na kacu, na dodatek rano postanowiłyśmy trochę się dobić i wypić jeszcze co nie co. Więc w stanie pół trzeźwym wyszłyśmy. Po drodze spotkałyśmy jego, jakoś szczególnie nie ucieszyłam się na jego widok, może przez tą imprezę, która była dzień wcześniej, do dzisiaj dokładnie nie pamiętam co się na niej wydarzyło, ale na pewno nie było to nic dobrego, bo gdy tylko on mnie zobaczył, od razu podszedł i chciał umówić się na wieczór, ponieważ miał ze mną do pogadania. Ja, jak to ja, zaczęłam robić mu awanturę na pół miasta, sama nie wiem dokładnie dlaczego, niestety trochę za dużo mi się powiedziało, na dodatek wyciągnęłam takie sprawy, że dziwie się, że on wtedy nie dał mi w pysk, no ale dobra, Iwonka nie była wstanie zatrzymać mojego słowotoku i tak o to nasz związek się rozpadł. Żałuje do dzisiaj, przeprosiłam go kilka razy za to, on wybaczył, ale oboje wiemy, że już nigdy nie będzie tak jak kiedyś. Podobno człowiek pijany mówi prawdę. Dobra, może na dzisiaj dość opisywania mojego osobistego życia. Jeżeli ktokolwiek to przeczyta- dziękuje.