Ten tydzień wykończył mnie straszliwie, podłamał, byłam zmęczonym flakiem bez życia i woli walki. Powtarzałam sobie 'byle do czwartku, byle do czwartku..' i w końcu jest czwartek! Same beznadziejne kolokwia, wyjazdy m.in. do rzeźni.. Serio już mam dość. Tego najgorszego kolokwium raczej nie zdałam, ale trudno, życie. Grunt, że tydzień 'naukowy' się skończył, teraz już tylko praca, szkolenie, Konfirmacja w rodzinie(coś jak Komunia u katolików) i przyjazd J. chociaż na pół dnia.
Po zajęciach pojechałam do mieszkania J., wzięłam jeszcze parę rzeczy, które potrzebuję i właśnie zaczęłam wolny wieczór. To znaczy wolny w takim znaczeniu, że sama wybieram, co z nim zrobię. Zamierzam rozpisać sobie najważniejsze rzeczy z zagadnień na to koło, które będzie w plecy i przygotować listę pytań, jakie będę miała do specjalisty od egzotyków, bo w przyszłym tygodniu będziemy omawiać choroby małych ssaków roślinożernych <3 Czyli temat mocno pod moje zainteresowania. (@pisicuta, jak byś miała jakieś weterynaryjne/hodowlane pytania co do świnek to wal śmiało!). Przydałoby się też zrobić porządek w papierach i notatkach, a jak starczy czasu i rozmrozi mi się noga świńska to poćwiczę szycie chirurgiczne. Ostatnio w zaprzyjaźnionej przychodni zszywałam wszystkie tkanki po operacji kolana i nawet dostałam pochwałę, o!
Mieliśmy dziś zajęcia w tym samym miejscu, co na pierwszym roku i gdy będąc w tramwaju, usłyszałam głos mówiący nazwę przystanku, przeszedł mnie dreszcz. Nie sądziłam, że po tylu latach traumatyczne wspomnienia rozbłysną tak żywo i że może mnie to jeszcze w jakiś sposób ruszyć, otóż - może. Idąc tymi samymi ścieżkami, mijając te same budynki, widziałam siebie sprzed tych 8 lat, zagubioną, panicznie zestresowaną, nierozumianą i wbrew pozorom bardzo samotną. To był chyba najgorszy rok mojego dorosłego życia.
4 PAŹDZIERNIKA 2019
26 WRZEŚNIA 2019
12 WRZEŚNIA 2019
21 SIERPNIA 2019
13 SIERPNIA 2019
8 SIERPNIA 2019
29 LIPCA 2019
8 CZERWCA 2019
Wszystkie wpisy