Wczorajsza noc przechodzi do historii!:)
Zaczęło się w akademiku, ta oto słodka para ze zdjęcia nas odwiedziła!:) Ach!<3
Potem stwierdziliśmy, że jedziemy do Marty, ale ostatecznie wylądowaliśmy u Jarka;) Po dordze oczywiście nie obyło się bez przygód typu: "to autobus w drugą stronę", przez co wylądowaliśmy na pół godziny w Bibliotece;). Naraszcie dobry autobus w dobrą stronę. Przywitanie jajkiem z solą i pieprzem. Przepyszne kanapki, kabaret w telewizji. Jarek miał dobrze, 3 dziewczyny w łóżku i On. Drapanie Marty po pleckach:) Mieliśmy tak całą noc, ale z Werką doszłyśmy do wniosku, że wracamy do akademika. Godzina 3:15 - my w nocnym, przesiadka na Zielonej i powrót do akademika. Drzwi otworzyła nam smoczyca ziejąca ogniem na nasz widok <3. Mała pobudka dla Wróżki. Cudowna noc zakończyła się zasypianiem z cudownym uśmiechem na twarzy:)
A już dzisiaj Maciek. Wieczorem wystawa. Cudowna wczorajsza noc, a teraz cudowny weekend<3 Czy życie może być piękniejsze?:) Kocham młodość!:D
Tak przy okazji informuję, że założyłam tego bloga, zapraszam:)
www.cellistkalice.blog.pl