Zdjęcie ma jakieś 3 lata. To były chyba najlepsze trampki jakie pomalowałam. Takie moje. Teraz czekam na wiosnę. Jak uda mi się kupić gdzieś porządne białe trampki to pewnie znowu wybiegnę na miasto w wyżyciu artystycznym.
Nie wiem co myśleć. Z jednej strony zaczęło się to, na co czekałam. Ale zaczęły się też wątpliwości czy się do tego nadaję, czy to dobra droga. Jak to powiedziała dzisiejsza profesorka od sztuki języka: "Im więcej wątpliwości stanie wam na drodze, tym lepiej."
A jutro do Warszawy. Wieczory pełne śmiechu, noce pełne miłości, ranki pełne szczęśliwego zatrzymania się w czasie. Mam nadzieję, że chociaż raz zaświeci slońce. Twoja twarz tak pięknie w nim wygląda.. I znowu będziemy leżeć, wtuleni w siebie, czujac ciepło n ciele i w sercu, z Sigur Rós lecącym w tle. Słój szczęścia wypełni ostatnia kropla.
Tęsknię już za słonycznymi dniami. Szare dni w szarej Łodzi są niczym arszenik w mojej zupie...
http://www.youtube.com/watch?v=eHnP_NNv_3A I jak zawsze Sigur Rós. Nieodłączny element mojego życia. Rozmyślań, chwil radości i zagubienia. Ich muzyka jest dla mnie niczym dom. Wiem, że zawsze na mnie czeka.
Konfetti w mojej głowie.