pewnie powiedziałabym: ZAWALIŁAM.
ale dziś byly urodziny braci.
i tak się chamowałam.
czuje się podle, nie przeczę.
od jutra chyba 3 jabłka dziennie+woda+tabletki.
obiady będę wyrzucała...
taki mój nędzny los.
mam jutro 5 sprawdzianów, jeden i tak odpuszcze sobie.
a nie umiem jeszcze nic. o 5,20 mam 'wstać' nie zdąze..