Ojoj wróciłam...
Na koncercie było zajeeeeeeeeeeeeebiście.!
Tylko szkoda, że byłyśmy na samym końcu i siedziałyśmy na barierkach ;)
Śpiewałyśmy, skakałyśmy i chiałam lecieć po autograf od jakiegoś faecat bo pomyliłam go z Pawłem Stasiakiem xD
Ogólnie to na następny zabieram sprzęta.
I jeszcze dodam iż nie czuję lewej ręki.