Na zdjęciu: Weronika i Ola, a właściwie większa część Weroniki i część Oli.
Efekt dorany, ma się rozumieć.
Skończyłam z drugą częścią mojego opisu.
Wiem, a właściwie jestem pewna,
że większość ludzi wchodziła na mojego fotobloga tylko po to,
aby przeczytać ją i wziąć z niej rady na całe życie.
Dlatego też pod poprzednim zdjęciem jest bardzo dużo różnych rad na przyszłość.
Polecam zajrzeć.
Oczywiście spodziewam się zmniejszenia ilości wejść.
O ile w ogóle można mieć mniejszą ilość wejść. ;)
Jak wszystkoo wypali, to weekend może być bardzo ciekawy.
Kimkolwiek jesteśmy ... bądźmy dobrzy .