Wybaczcie, że tak długo nie pisałam. Miałam dużo na głowie, przechodziłam również małe załamanie nerwowe.. Uzbierało się zbyt dużo rzeczy w tym samym czasie.. Ale teraz jest w porządku. Nawet lepiej:) Z moim K. w końcu zaczyna się bardzo dobrze układać:D, z moją współlokatorką trochę ciężko teraz wytrzymać (w sumie obie mamy okres..:P), ale jakoś to znosimy, ogólnie jakoś taki dobry humor teraz mam:)
Z dietą- w miarę ok. Na początku okresu wpieprzałam co się dało, ale na szczęście już mi preszło..
Wieczorem napiszę bilans. Trzymajcie kciuki za dzisiaj;* i Powodzenia;**