Nie wiem, czy ktoś mnie jeszcze pamięta...
Lekko ponad miesiąc bez internetu... bez wsparcia blogerek i...
wracamy do początku...
Znowu 20 kg do zrzucenia;(((
Wyglądam jak beczka!
Pomożecie???
A było tak dobrze! Spadłam poniżej 60 kg!
Mam dość!
Do poniedziałku piję tyko buliny, najłatwiejszy przepis jaki może być... do kubka wrzucić pół kostki rosołowej, zalać wrzątkiem, wymieszać wypić. Proste.
Dlaczego do poniedziałku? W poniedziałek jadę do siostry ciotecznej, ugadałam się z nią, że będziemy codziennie przynajmniej przez 2 godziny biegać (czytaj tak długo aż upaniemy ze zmęczenia i nie będziemy mogły wstać). Tam zamierzam jeść tylko małe śniadania i troszkę obiadu. Mieszkają na wsi, mają farmę... nie będę się nudzić :)))
Zapomnę o jedzeniu!
Idę nadrobić nieobecność!