śniadanko ;) z pasztetem paprykowym
ale zjadłam tylko 2 bo były niedobre... wolalabym ze zwykłym chlebkiem ;)
wczoraj 6,5 km przebiegłam jakoś nie miałam siły po intensywnym weekendzie... ale jutro musze spiąć duperkę...
co kochane moje dzisiaj robimy na obiadek może jakiegoś kurczaczka tzn piersiątko ? ;)
chyba na basenik dzisiaj się przejdę...
jestem w niebie bo udowadniam sobie że potrafię panować nad emocjami moim ciałem nad wszystkim co jest kurwa ze mna związane... naleze do baaardzo zywiołowych... jestem "kowalką" swojego lolsu i nie dam nikomu wejść z buciorami w moje życie, a jeżeli będzie się starał zniszczę ;] obiecuję