Podsumowując weekend, trzeba przyznac ,ze był dziwny..
pod względem imprezowym udany
eksperymentowało się troche xDD ci co mnie widzieli w piątkową noc, wiedzą o co chodzi xDD
jeżeli chodzi o niespodzianki, to była jedna..
w Świdnicy jakieś niedorozwinięte uprzedzone do granic możliwości dziecko, poprzecinało nam w aucie oponę (żebyś został wyruchany przez stado spoconych murzynów, śmieciu)
... -.-
jeżeli popatrzy się na to z drugiej strony, to zdecydowanie będzie co wspominac xD
potem wypad do Maliny, nie znam bardziej pozytywnie zakręconego człowieka od niego ^,^ .. tu cytat "..poligon, pizga, deszcz, wszystko w dymie, ktoś się wydziera, granaty, masakryczny rozpier***.. no ale było przyjemnie"
w sobotę, od rana chillout z Yuncpym i Marcelem.. cięęzko było..
to wszystko dzięki Chipsowej ;p naszej kochanej magazynierce xD ;p
przed chwilą, uświadomiłem sobie ,ze nie będe się oszukiwał i walczył z sobą..
to jest bezcelowe..
chciałem się pozyc tego uczucia,
a przez to Ono jest jeszcze mocniejsze ;****** .. ^^
Za weekend thanks to;
Sebo .. bo potrafił zmienic opone xD
Chuda .. bo musiała jechac do świdnicy xDD
Malina .. za te jego opowieści z jednostki xDD
Yuncpy .. za pobudke xD
Madziu, jestes moim skarbem wiesz? ;>
_______________________________________________
Wiktor [*] :(
Tylko obserwowani przez użytkownika ceghonjp
mogą komentować na tym fotoblogu.