Przepraszam za nieobecnośc skarby :*
Peja <3
Ponownie toniesz idziesz na dno to koniec. Przez cały czas milczysz nazwę to monologiem, już się nie boję, nic mnie nie czeka, smutny finał człowieka, który zapada w letarg.
Chce żyć bo kocham życie, chociaż chciałem je zrujnować
Chciałbym móc Cię tulić, wysłuchać i przeprosić,lecz słowa, które padły w tym domu - to mi szkodzi.
Przy tobie mam powody do uśmiechu na co dzień
Zbyt dużo bólu, nienawiści, znieczulicy
Oni dają mi siłę, kiedy nie ma mnie już
Mocno mnie obejmij, jakby świat miałby się dziś skończyć, ja chwycę Cię mocniej i przytulę, weź mnie dotknij .
Wyrzucałem oknem noże, żeby nie były w użyciu, chowałem pieniądze i wódę, a dlaczego ? By nigdy więcej nie widzieć Ciebie pijanego !
Wiem, jak to jest, gdy na niczym nie zależy, żyjesz, bo żyjesz, tak naprawdę wciąż leżysz .
Żyje tak, jak chce i nie próbuj mnie zrozumieć.
Każde zawistne spojrzenie tylko dlatego że jestem
Chciałbyś mnie oceniać choć nie znałeś mnie przedtem
minęło kilka lat, pełno ludzi, więcej szmat.