Hej, wrocilam juz. Powiem wam, ze ogolnie bylo nudno wiec malo do opowiadania jest ale okej. Pierwszego dnia jak tam przyjechalam bylam na straszym glodzie, trzeslam sie i nie wiedzialam co sie dzieje. Dziadkom tlumaczylam ze sie zle czuje itp. Uwierzyli oczywiscie. Przyjechalismy i pierwsze co po przywitaniu musialam isc do kibla i wziac troche czegokolwiek. Wzielam Valium, zeby sie uspokoic. Reszte wieczoru spedzilam z rodzina przy stole. Nawet chyba po jakims czasie odechcialo im pytac sie mnie jak tam w szkole i inne pierdoly, bo odpowiadalam im na wszystko, ze nie wazne i generalnie mialam wszytskich w dupie. Jakies dzieciaki sie mnie uczepily ale nawet mnie to nie ruszylo z miejsca zeby choc troche sie z nimi pobawic. Nastepne dni spedzilam z rodzina w kosciele i przy stole caly czas nacpana i w sumie dobrze bo az mi sie zygac chcialo ta ich uprzejmoscia i nuda jaka tam panowala. Jednego dnia bralam valium, drugiego efedryne, czasem jakies inne rzeczy, ale w koncu mi tego wszystkiego zabraklo i autentycznie wpadlam w panike. Opor mi sie chcialo zrec jakies drugi ale nie bylo poprostu. Wiedzialam ze zaraz bede na totalnym glodzie wiec przypomnialam sobie jak kiedys jakies gimbusy mii opowiadaly ze braly acodin i tussipex czy cos takiego i ze to niby daje dobrego kopa. Poszlam wiec do apteki, kupilam co trzeba, czyli dwa opakowania tusspiexu i zwialam szybko za jakies krzaki wziac to. Wzielam 40 tabletek. Na poczatku nic sie nie dzialo, potem stopniowo zaczynalo mi sie krecic w glowie. Nie moglam mowic ani myslec. Krecilam sie w kolko w jakims parku, nie pamietam jak ale doszlam do domu. Polozylam sie na lozku i myslalam ze zejde poprostu. Zamknelam oczy i zaczelam miec jakies schizy, jakies twarze mi sie pokazywaly mialam koszmar, krecilam sie na tym lozku, nie wiedzialam co robie. Przynajmniej dobrze ze wtedy nikogo nie bylo w domu. Kiedy sie juz uspokoilam przespalam niespokojnie jakies 15 minut. Obudzilam sie i poczulam jakby ktos wbil mi milion szpilek w glowe naraz. Myslalam ze to chwilke potrwa ale nie moglam sie ruszyc z ta glowa, bo odrazu nic nie widzialam. Po paru godzinach mi przeszlo ale mowie wam - nigdy nie bierzcie zadnefgo acodinu, tusspixu i innych swinstw. To naprawde jest beznadziejne. Jak chcecie odleciec to zielsko proponuje. Leki niszcza psychike i caly organizm. Jest wiele efektow ubocznych np. flashback. Poczytajcie sobie w wikipedii na czym to polega. Mozna dostac schizofrenii i innych chorob, ale ok juz nie truje wam.

Narazie to wszystko, elo.