Zdjęcie takie brzydkie bo innych nie mam. Przerabiać też mi się nie chciało.
Jutro ostatni dzień do szkoły...bede za wami wszystkimi tęskniła Pierwszy raz chyba nie cieszę sie dokonca z wakacji...
Ogólnie tak jak jest teraz w szkole mogłoby być zawsze...no z małym wyjątkiem, ale on nie dotyczy szkoły..chociaż w pewnym stopniu..sama już nie wiem co mam robić, co mam zrobic...ehh Dziekuję Szyszka..wiesz za co..za to przed snem. Kochana jestes
Może to coś pomoże...chcialabym. Chcialabym wszystko naprawic...ciężko mi z tym wszystkim, ale co zrobic..widocznie tak juz moj los jest ułożony...W piątek ognisko klasowe...u mnie pod znakiem zapytania...ogromniastym znakiem zapytania
nic nie idzie po mojej mysli..What a pain normalnie.
Zazdroszcze tym, którzy są normalni...nie tak jak ja...
Wczoraj wieczór u szwagra poświecony na nauke go gry w makao...dużo śmiechu przy tym było:
M: rządam 8
(kładę 8, Ania bierze kartę)
A: no to kładź tą 8
M: ale ja nie mam
A: to po co jej rządałeś?
M: no tak, bo asa nie mogłem
(M-Mateusz, A-Ania)
Ładne beki odchodziły Szkoda, że nie mam wielu takich okazji do śmiechu..
Dobra kończę już. Może dziś też gdzieś wyjdę jak pogoda pozwoli.Mam nadzieje, ze pozwoli.
Tekst P.Sz. na polaku( obecni tam wiedza o co kaman)" ..no napewno nie z Jaroszem"
p.Sz: "No ja mysle"