W końcu znalazłam troche czasu i chęci aby coś napisać. Czas abym i ja podsumowała ostatni rok...
Można powiedziec, że pierwsze półrocze od sylwestra do wakacji było moim najgorszym. Bardzo mało czasu + bardzo dużo zmartwień = cholernie podłe miesiące. Ciesze sie, że mimo wszystko dalej nazywam Cię najleprzym Przyjacielem i mam nadzieję, że Ty mnie też możesz.
Natomiast drugie pół roku od wakacji do sylwestra było moim najleprzym. W końcu jest dobrze, w końcu znalazłam swoje miejsce, w końcu czuje się w pełni akceptowana, w końcu jestem sobą i do tego jest tak cudownie!! Mimo, że znów marze o czymś dla mnie nie możliwym to dalej jestem szczęśliwa dzięki Wam:)
W końcu gdybym nie miała o czym marzyć życie stałoby się niesamowicie nudne...
W sumie chciałąm się rozpisac ale myśle, że gdybym zaczęła to do jutra bym nie skończyła. Więc powiem jedynie jeszcze dziękuje wszystkim tym, ktorzy wiedzą:)