Jeszcze wakacyjne, Pointe Du Raz we Francji, gdzieś nad Oceanem Atlantyckim.
To będzie chyba dość długa notka, planowałam zrobić podsumowanie całego 2013. Planów na sylwestra brak, pewnie spędzę wieczór z twitterem, jedzeniem i muzyką, not bad. Ale powiedziałam sobie, że to już ostatni raz, za rok nie zamierzam tak spędzać sylwestra. xD
Pojutrze do szkoły, tak bardzo nie chcę. Ale przetrwać dwa dni i znowu mam weekend, 3 dni wolnego. Potem musze wytrzymać trochę ponad meisiąc i od 17 lutego mam ferie, jakoś to będzie.
No to zacznę od początku. W 2013 sporo się zmieniło, a raczej ja się zmieniłam. Zaczęłam bardziej o siebie dbać, można to powiedzieć. Schudłam 8 kilo (niedawno znowu przytyłam, ale pracuję nad tym), zmieniłam styl ubierania się i wgl, można powiedzieć, że się ogarnęłam. Jakoś w marcu zaczęłam słuchać innej muzyki, rocka. I tak już zostało. Odkryłam maasę świetnych zespołów. W czerwcu wpadłam na pomysł, żeby uczyć się grać na gitarze. Miałam przez wakacje sporą przerwę, ale potem wróciłam do tego.
Byłam sporo za granicą. W maju Grecja, w lipcu północna Francja, potem na początku września Londyn i Amsterdam z ludźmi ze szkoły. Zajebiste miejsca, chcę tam jeszcze kiedyś wrócić.
Niestety wydarzyły się też nieprzyjemne rzeczy. Latem dużo czasu spędzałam z M., często pisałyśmy, wychodziłyśmy gdzieś, gadałyśmy o prawie wszystkim. Myślałam, że mogę jej ufać, ale się myliłam. Pod koniec września zaczęła traktować mnie jak powietrze, być chamska. Okazała się bardzo fałszywa, zresztą nie tylko w stosunku do mnie. Teraz prawie wcale ze sobą nie gadamy, i bardzo dobrze. Nie chcę mieć z nią nic wspólnego.
W październiku udało mi się zdobyć bilety na jeden koncert, na święta dostałam bilet na kolejny, największe moje marzenie.
Przez ten rok zmienił się też trochę mój charakter i podejście do wielu rzeczy. Przestałam się przejmować opinią innych osób o mnie, niech mówią i myślą co chcą, I don't care. Stałam się też chyba bardziej odważna i zdecydowana. Bez przesady, ale jednak różnica jest w porównaniu z 2012.
Na 2014 też mam spore plany, to będzie ważny rok. W kwietniu mam egzaminy, trzeba je napisać jak najlepiej. Muszę poprawić się z kilku przedmiotów, a z innych utrzymać ten sam poziom, chciałabym mieć na koniec roku prawie wszystkie 5. Z fizyki chcę 4, bo wiem, że na 5 nie dam rady, nie u tego nauczyciela.
Po wakacjach idę do liceum, na 99% do klasy humanistycznej.
Chcę też wrócić do jazdy konnej, do pracy z Rudą. Postaram się być u niej jak najczęściej. Mamy zacząć jeździć na jedną rękę, może spróbujemy naturala.
Zamierzam ogarnąć jak najlepiej gitarę akustyczną, a w marcu / kwietniu kupić też elektryczną i uczyć się na niej grać. No i mam cel, żeby schudnąć jakieś 15 kg i być w końcu zadowolonym ze swojego wyglądu. :)
No i 22 czerwca spełni się jedno z moich największych marzeń, koncert 30 Seconds To Mars. Coś czuję, że będę długo go pamiętać. :3
Myślę o powrocie na dawny fbl, oczywiście ten też będę nadal prowadzić. Ale kuuurde, sama nie wiem. :c
67 + 173 days left <3