116.

Ruda, trochę brakuje mi tego debila. <3 Ale może w niedzielę się do niej wyrwę, o ile dam radę.

Nareszcie mam czas, żeby coś tutaj napisać. W szkole znowu zaczął się zapierdziel, jako że do wystawienia ocen na semestr został tylko miesiąc i kilka dni - maasa sprawdzianów, kartkówek etc. Ale jakoś daję radę.

Dzisiaj byłam tylko na pierwszych czterech lekcjach, potem na pasowanie pierwszoklasistów. Musiałam iść, ze względu na to, że jestem w poczcie sztandarowym. No i oczywiście zostałam zmuszona, żeby założyć spódnicę = całe 7 godzin tortur. xD Potem byłam zwolniona z biologii, artystycznych i religii na kółko z polskiego do konkursu.

26 listopada jedziemy z klasą do Muzeum Narodowego, potem kino i czas wolny, shopping. :3 Nareszcie będę mogła iść do muzycznego i kupić zapas kostek do gitary i kapodaster. Przepadnie nam też test z chemii, więc nie narzekam. :>

Tydzień temu ogłosili koncert Black Sabbath w Łodzi. Już miałam kupować bilety, wszystko pięknie. W sobotę po południu wchodzę sobie na stronę, biletów nie ma. No i dupa, nie jadę. Ale trudno się mówi, w przyszłym tygodniu Live Nation ma ogłaszać kolejne dwa koncerty. Więc prawdopodobnie przez cały weekend będę rozkminiać jakie to mogą być zespoły. xD Bardzo liczę na 30 Seconds To Mars, nie pogardziałbym też Bring Me The Horizon. *.* Ale wszystko się okaże.

Btw, coraz bardziej tracę wiarę w ludzi. To przecież takie dojrzałe obrabiać komuś dupę na twitterze, nieprawdaż? Jeśli idiotka ma coś do mnie, mojej dzisiejszej spódnicy, która rzekomo "ledwo zakrywała dupę" i moich "żałosnych tweetów", to niech mi to powie prosto w oczy. Nie zamierzam odpowiadać na jej komentarze co do mojej osoby, nie będę się zniżać do tego poziomu. Stwierdzam tylko jedną rzecz: dziewczyna jest bardzo, bardzo pierdolnięta. Nie wiem, zazdrości mi czegoś, czy jak? Bo nie wydaje mi się, że byłoby coś, o co mogłaby być zazdrosna. Ciężko mi to wszystko zrozumieć.

Chcę już na studia, tak bardzo marzę żeby stąd wyjechać, odciąć się od tych ludzi. Wytrzymać jeszcze 7 miesięcy gimbazy, trzy lata liceum i wyprowadzam się do Warszawy, jak to pięknie brzmi. <3