plantowy OOO.!!!To kiedyś była mekka taterników. Obok Grandu był Obchodny Dom w którym było stoisko sportowe. Można tam było kupić horolezkę i czeskie liny wspinaczkowe, niezłe buty. A vis a vis Grandu - bar sałatkowy - genialna wyżerka (dziś go nie ma - jakieś zdechłe gofry i supermarket). Wyprawy na Słowację obowiązkowo zahaczały o Szmeks.
O moich zdjęciach: Photoblog założony nie po to by "bawić" się w profesjonalnego fotografa lecz by utrwalić i uchronić przed zapomnieniem najciekawsze zdjęcia i wspomnienia mojego skromnego życia.
Aczkolwiek... może czasem znajdzie się tu coś bardziej twórczego ;)
e-mail: [email protected]
Moje aparaty:2 - Sony A3501 - Canon PowerShot A630