Moje wycieczki po Tatrach, mimo iż zazwyczaj samotne, to zawsze obfitowały w większe lub mniejsze "atrakcje".
Kolejny raz byłam ¶wiadkiem akcji TOPR'u.
Na Szpiglasowej trzeba bylo pomóc księdzu z Ukrainy, który zasłabł i nie dałby rady zej¶ć samodzielnie.
Tego dnia i o tej godzinie (koło 17-stej), nie było prawie nikogo na szczycie a i mężczyzna gdyby mu sie dobrze nie przyjrzeć, nie dawał oznaków, że potrzebuje pomocy.
Może się bał prosić o pomoc... nie wiem...
Któż to wie, może Bozia wynagrodzi nam to, że nie przeszli¶my koło niego obojętnie...
Tutaj wzmianka o wypadku na stronie TOPR'u --> czytaj