31.01.2015
Sobota
Kilka dni nic nie pisałam. Dlaczego? Nie wiem, może nie miałam do tego głowy. Tyle rzeczy się wydarzyło lub miało wydarzyć... Jednym słowem ostatnie dwa dni to dramat. Przerażenie, niepewność... Jak jest teraz? Odrobinę lepiej, ale nadal boję się o kilku znajomych... może przyjaciół? Kto wie, może to już przyjaciele? Chciałabym.
Zaczynają się ferie. A ja mam tyle pracy, że mam ochotę położyć się w łóżku i udawać, że nie istnieję.
Nie ćwiczę od tygodnia.