Hawaii.

Justin Bieber na Hawajach. OMB, jak ja chciałabym być tam z nim. Mam jeszcze około 30 zdjęć z jego wakacji, więc jutro dodam. Tak, wiem - wczoraj miały pojawić się nowe zdjęcia, ale nie mogłam ich dodać, a w dodatku praktycznie cały czas wolny po szkole spędziłam  na odrabianiu lekcji, co w moim przypadku jest bardzo dziwne haha o.O

Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do jak najbardziej udanych, nie ze względu na pozytywne oceny, ale chodzi mi tutaj o pozostałe sprawy. Nie widziałam Cię dzisiaj i myślę, że to zaczyna dobrze na mnie wpływać. Chociaż gdzieś głęboko nadal odczuwam ten smutek i żal do Ciebie, chociaż nadal Cię kocham i chciałabym być z Tobą, nie tylko w moich snach i wielu marzeniach, które się nie spełnią uświadamiam sobie, że warto zapomnieć, bo prawdopodobnie nic z tego nie będzie, nie dam rady sama tego ratować. Chociażby z tego powodu, że gdy poznam innego - przystojnego, ładnego, prawie idealnego (ale nigdy nie będącego Tobą) nie oddam mu swojego serca, bo będę miała nadzieję, że Ty zechcesz je jeszcze kiedyś mieć jako swoją własność, na zawsze. 

'Dal innych możesz być nikim, dla mnie zawsze będziesz całym światem'

Miłość sprawia, że głupiejemy, nie widzimy świata poza osobą, którą jest naszym obiektem westchnień. Ona jest wszystkim tym, czego zazwyczaj potrzebujemy potrzebujemy, wszystkim, bez czego trudno jest nam żyć. To wszystko tkwi w tej osobie. I chociaż nie wiem ile osób, które znają go lepiej mówiłyby o jego wadach i wszelakich słabościach, my nie zwracamy na to uwagi, bo skoro nam się podoba i my go kochamy (bez odwzajemnienia) to znaczy, że jest idealny pod każdym względem... zanim go poznamy.

Dobrze, więc przejdźmy do tego, że Go poznajemy, zaczynamy ze sobą rozmawiać, spędzamy ze sobą dużo czasu, znajdujemy wspólny język, po prostu lepiej być nie mogło. Czyli On zarabia dodatkowy plus u nas.

Po dłuższej znajomości pisze, że Cię kocha, że chce spędzić z Tobą całe życie, że wierzy, że to właśnie ty jesteś odzwierciedleniem jego marzeń i najskrytszych pragnień. 

Uważasz, że lepiej być nie może... do czasu.

Po kilku miesiącach coś zaczyna iść źle, nie układa się miedzy Wami tak jak kiedyś. Jesteś mu obojętna, ale nadal Go kochasz, myślisz, że to Ci się tylko zdaje, ponieważ najzwyczajniej w świecie jesteś o niego zazdrosna. Ale On przestaje z Tobą rozmawiać, bez powodu, od tak, unika Cię jak tylko może, jesteś załamana i zdruzgotana. Po pewnym czasie spotykasz się z rozpuszczoną przez kogoś plotkę pod tutułem: 'Ona jest zazdrosna o dziewczynę, z którą On spędza przerwy etc.', co dobija Cię jeszcze bardziej. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że:

1. On powiedział o Tobie swoim znajomym, tłumacząc, że narzucasz mu się, jesteś zazdrosna i na każdej przerwie go znajdujesz się tam, gdzie On.

2. Twoją 'konkurentką' jest dziewczyna, którą kiedyś poznałaś, polubiłaś i uważałaś, że jest spoko, ale zmieniłaś o niej zdanie po tym incydencie.

3: To wszystko jest prawdą, bo faktycznie jesteś zazdrosna i 'śledzisz' go, uważając, że to wszystko dla WASZEGO dobra, choć WAS już dawno nie ma.

I co teraz.? Dasz sobie spokój.? Nie.! Będziesz walczyć o niego do upadłego mimo świadomości, że to kategorycznie THE END i nieważna jest dla Ciebie cena, jaką będziesz musiała poświęcić, aby znów był tylko Twoją własnością.

Będziesz to wszystko kumulować w sobie, wszystkie swoje żale, smutki, bo nikt nie jest w stanie Cię zrozumieć, nawet Twoja najlepsza przyjaciółka nie chce już o nim słyszeć. Będziesz w stanie wybuchnąć kiedy tylko ktoś wkurzy Cię jakimkolwiek najmniejszym szczegółem, błahostką. Będziesz w stanie obwinić o swoje niepowodzenie każdego, kto tylko Ci się nawinie pod rękę.

Jeżeli on kazałby przestać Ci przyjaźnić się ze swoim przyjacielem, zrobiłabyś to, bo w końcu chodzi o niego, Twoją wielką miłość. Mogłabyś się poniżyć przed innymi, opieprzyć swoich znajomych, gdy on będzie przechodził obok Was, żeby wyjść na fajną, żeby On zwrócił na Ciebie swoją uwagę.

możesz się połamać specjalnie dla Niego. Masz nadzieję, że kiedy On zauważy Cię z gipsem na ręce, podejdzie do Ciebie, zapyta, coś Ty zrobiła i pocałuje, żeby szybciej się zagoiło.

Sranie w banie.

Tu właśnie jest ten błąd - nie należy się narzucać. Czy nam podobałoby się takie zachowanie ze strony chłopaków.? Wątpię, więc mimo wszelkich pokus trzeba się powstrzymać, bo w końcu to chłopacy powinni ubiegać się i walczyć o dziewczyny, a nie odwrotnie.

_________________________________________________________________

Przepraszam Was najmocniej, ale po prostu musiałam wylać gdzieś swoje przemyślenia. Teraz jest mi o wiele lepiej.

To wszystko jest oparte na moich własnych doświadczeniach. To jest jak gdyby około półtora roku zawarte w tych kilkunastu zdaniach, których pewnie i tak nikt nie przeczyta. A nawet jeżeli ktoś przeczyta i napisze, że współczuje etc., domyśla się, że to jest trudne etc., nie uwierzę.!

Tylko ten może mnie zrozumieć, kto był w podobnej sytuacji lub kto w niej nadal trwa. 

Miłość to cudowne uczucie, ale ma też swoje kolce, jak każda róża. Niby piękna, ale jednak ślad zostaje, gdy się ukłujemy. 

Więc... do następnego zdjęcia, które pojawi się jutro.

Jesteś hardcorem, jeżeli to przeczytałeś :D.