No co tutaj dużo mówić.
Z tego, że znowu piszę pseudoironiczne wiersze wnioskuję, że mogłoby być lepiej.
A to latające białe ścierwo istnieje chyba tylko po to, żeby mnie uczulać. Nawet nie wiem jak się cholerstwo nazywa.
Pieprzony wrześniowy "śnieg"
***
Coś we mnie płonie,
coś we mnie gaśnie
coś budzi się ogniem z popiołów
jak feniks
Coś, co jest ostre
choć niewyraźne,
coś czego nigdy nie mogłam zmienić,
coś, co ma dwie złe strony.
coś, czego wcale nie widać,
Czuję to tylko
pod skórą
jak ostrza tnące od spodu.
Te moje małe demony,
słabostki i paranoje
umrą dopiero wraz ze mną.
Umrą, choć czasem się boje,
że gdy zalegnę pod ziemią
z gnijącą skórą i kośćmi,
pod grubym, sosnowym wiekiem
będą moimi gośćmi.
Będą mi szeptać "za gruba"
i pchać moje palce do szczęki,
chociaż nie będzie już tłuszczu,
i lustra
ani łazienki.
Inni zdjęcia: Dramatyczne ujęcie svartig4ldurPrezent dla maturzysty naszyjnik otien:) dorcia2700Pięknie drzewa owocowe kwitną. halinamWidok andrzej73Kowalik slaw300Ech wiesz jak bardzo cieszę się, najprawdopodobniejnie1453 akcentovaGdy zabraknie czasu pragnezycpelniazyciaTULIPANY ... part 3 xavekittyx