photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 GRUDNIA 2013

Czuję się paskudnie. Nie mam komu pomarudzić nawet bo A rysuje mój portet. Nie chcę żeby rysował, chcę żeby ze mną porozmawiał. Chcę żeby było jak zawsze - ja mu marudzę i opisuję swój ból egzystencjalny, a on mnie pociesza i każe iść spać. Mimo to cieszę się że odnowił swoją pasję.

Od rana pęka mi głowa, jutro z osłabieniem i na antybiotykach idę do szkoły (na własne życzenie)
Przynajmniej waga ruszyła.


Bilans:
nie ma się czym chwalić
Aktywność 12h snu, 10 min spaceru do lekarza i walka z bólem.









 


5.3/43

Komentarze

Junior cosjeszczee Biedactwo.
Zdrowiej i nie martw się będzie dobrze ;**
12/12/2013 15:59:38
dontbefat o, widzę, że mamy ten sam cel:*
11/12/2013 22:39:09
casterplaster cel celem ale najgorszy to jest czas ;o
11/12/2013 22:46:08