Święta, Wigilia, koniec roku. Czas zacząć małe podsumowania jakże burzliwego i pełnego przezróżnych wydarzeń roku 2010. Działo się wiele, życie zmieniło swój kierunek o 180 stopni. Przyszedł moment, w którym możnabyło zrzucić z siebie maskę kogoś, kim się nie jest. Pojawiła się taka Osoba, która pokazała, że naprawdę można być w 100 % sobą i nie żałować tego. Uświadomiła, że wcale nie trzeba być zimnym, egoistycznym cynikiem, który ma wszystko i wszystkich w dupie. Można być ciepłym człowiekiem, serdecznym, z uśmiechem dla innych. Oczywiście z dużą dozą dystansu do tego wszystkiego i wszystkich, którzy mają mnie w głębokim poważaniu. Kim jest ta Osoba, nie muszę mówić. Kochanie, dziękuję Ci za wszystko <3
Dalsze wywody w późniejszym terminie. W okolicach sylwestra spodziewajcie się małego rachunku sumienia ;)
a teraz? WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANI ! :)