Fuck yeah emotional rollercoaster podczas czytania rankingów na porcysiu.
Okazuje się, że ja też mam całe mnóstwo wspomnień związanych z tymi płytami i singlami. Nie sądziłam, że aż tak się postarzałam przez te trzy czy cztery lata.
Moje ego ostatnimi czasy rozrosło się do tak monstrualnych rozmiarów, że przesłania mi wszystkie osoby, które ewentualnie byłyby ten balon zdolne przekłuć. I mean, who can afford me anymore?{lol2}
Ale co się nie udaje ludziom z mojego otoczenia, mogą zdziałać cztery skromne, acz nieubłagalnie nadciągające egzaminki.
Próbowałam doprowadzić sie do stanu przedawkowania kofeiny. Cały dzień się starałam, i nic. A kiedyś kompletnie mi odpierdalało po trzeciej filiżance. /nostalgia
>> Death Cab for Cutie - Plans. Od rana nie mogę wyrzucić z głowy I Will Follow You Into the Dark. Nie wiem, dlaczego właściwie, bo w ogóle nie jestem w nastroju na takie przeraźliwie smutne piosenki.