Od początku wiedziałeś jaka jestem. Trudna, nieogarnięta, rozstrzepana, pełna sprzeczności. Optymistyczna realistka.. Znałeś moje wady, humorki, moje przyzwyczajenia. Wiedziałeś, że jeżeli planujesz spotkanie ze mną musisz mieć w kieszeni owocowe gumy do żucia, najlepiej miętowe..;) Poznawałeś mnie w różnych sytuacjach - gdy miotałam się w bezsilnej złości, gdy odchodzę obrażona, gdy ironizuję w zazdrości. Wiedziałeś, że nie lubię śniadań, a mimo to przynosiłeś mi kanapki i zmuszałeś do jedzenia, bo to przecież najważniejszy posiłek dnia.. Nawet gdy miałam złe dni byłeś cierpliwy i znosiłeś mój płacz i przeklinanie losu..

Decydując się na znajomość nie sądziłam, że zaangażuję sie w nią tak absolutnie i bezwarunkowo, że narodzi się we mnie coś znacznie silniejszego niż oczekiwałam po tym związku. Że stanie się to, czego się bałam i zapewne boję się nadal. Dałeś mi odczuć tyle zrozumienia, ile nie dał mi w życiu nikt. Bo NIKT, kogo los postawił na mojej drodze, nie umiał mnie pojąć, nie potrafił mnie zrozumieć.. Każdy chciał zmieniać, dostosowywać do subiektywnie postrzeganych zachowań.. Ty jeden nie próbowałeś. Chciałeś mnie taką jaką jestem, z całą moją złożonością, nieprzewidywalnością : trudną i krytyczną. z wszystkimi moimi wadami..

Dzięki temu wypadkowi jestem pewna jak ważną osobą jestem w Twoim życiu.. I tym samym uświadomiłam sobie jak wysoką pozycję zajmujesz w moim.

Dziękuję, że jesteś..

Kocham cię.

Te iubesc.