clay a i owszem, chętnie tam zajrzę, ciepło przynajmniej
też tak sądzę... aaaale gwarancji w tej chwili nie dam. ; p
wszystkie które wymieniłaś niszczą - Oroborus i Global Warming, miszczofskie wykorzystanie tappingu... a The Heaviest Matter preferuję w wersji live (chociażby dvd z Garorock w Marmand). można wymieniać i wymieniać... toć chwytliwa kapela, ta godżila.
Bayern zdech! ; (
shehasgone o nje. hańba mi. no bo nie tylko na słoneczko się bawi, ale jest także drożdżówka i jakieś sześć innych. serio!
ty bo nie zakminiłam. czym pochwalić ?
shehasgone najsampierw trzeba mieć CZYM się nawalić. ;>
a jakoś marnie to widzę.myślałam, że chodzi ci o moją zacną twarz.
ej gulbinowicz bądź orginalna i spróbuj na drożdżówkę ^^
O sobie: Każdy ma jakąś swoją prywatną szajbę. Jak z nią włazi w pradę zbyt wielu ludziom, mówią na niego wariat.
/ Ptasiek, William Wharton /
Czym się zajmuję: koneser szacownych trunków / miszczu w robieniu rzeczy niepoważnych / złośliwiec naczelny
O moich zdjęciach: Aparat o przegenialnych warunkach (trzy megapiksele, makro od pięciu centymetrów, nie wspominając o tym, że nie działa od roku). Nieustannie zbieram na lepszy, stan obecny = dwa złote i siedemnaście groszy. Jeśli chcesz wspomóc, to z miłą chęcią do rąk własnych, z tą świadomością, że ów cenny dar zostanie przepity/przekoncertowany.