staraliśmy się sięgnąć naszych granic, nie znając odległości między naszymi sercami. nie myśląc o późniejszym. nie wiedząc, czy w ogóle mieliśmy szansę. mieliśmy duże marzenia, większe niż mogłyby się wydawać. nie wiedząc dokąd nas zaprowadzą i czy to w ogóle coś zmieni- zauważaliśmy, że wierzymy w walkę; że obieramy kurs czegoś prawdziwego. często wymagało to strachu i mimo, że nasze drogi się rozeszły, to w końcu... to znaczy, że wszyscy jesteśmy w domu.