doktor House przyprawia mnie o kompleksy - zazdroszczę mu wyrazistej osobowości.
pomimo tego, że jest bezczelnym arogantem,
cieszy się większym szacunkiem niż dobroduszni Chase czy ŁILSĄ (xdd), którzy również posiadają ogromną wiedzę medyczną.
trudno nie oprzeć się wrażeniu, że społeczeństwo największą atencją darzy osoby, które mają je, delikatnie mówiąc, w głębokim poważaniu...
a co mnie zafascynowało w tym ironicznym i gburowatym mizantropie?
sporadyczne przebłyski najzupełniej ludzkich uczuć,
które każą twierdzić, że pod odpychającą powierzchownością kryje się tak naprawdę wrażliwy człowiek.
między innymi dla takich właśnie momentów oglądam ten serial.
Użytkownik carouselambra
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.