Hmmm, jakos tak jest teraz dziwnie. Jade do Francji i Hiszpani jutro. Niby fajnie, super... jednak cos tu nie gra. Bedzie tak strasznie mi brakowalo mojego Kubusia, ze nawet nie potrafie sie z tego cieszyc, ze tam jade ;( Tak bardzo Go KOCHAM. Szkoda, ze nie jedzie ze mna...