Tomaszek <3. Bo razem z Sayu wielbimy jego mimikę twarzy. Nie mówcie mi, że to źle, że nie poszłam do szkoły. Wiem to. Ale przynajmniej pierwszy raz od długiego czasu spędziłam tak ciekawie dzień (nie licząc spotkań z Tobą, ale to też było dawno). Wycieczkowo było. Autobusy, galeria, ludzie, tajskie jedzienie, Tom, znów ludzie, urocze smsy, łąka, znowu ludzie, śmieszna Sayu. I miałam tak wspaniały humor przez ten czas, co się niezbyt często zdarza ostatnio. I jakoś tak jakby żyję w inny sposób od kilku dni, tak jakbym znalazła się nagle w innym świecie. Mimo tego strasznie za Tobą tęsknie. A ostatnio nawet nie rozmawiamy, to troszkę boli. Ale może w piątek będzie lepiej, kiedy się spotkamy. Chociaż już sama nie wiem co jest dobre, a co złe. Wiem jedynie co czuję i wiem czego chcę. Jutro cały dzień sama w domu sobie posiedzę, chyba, przynajmniej na razie nie planuję nigdzie wychodzić. Może tylko Wiola wpadnie. I w sumie tyle. Idę robić naleśniki a potem oglądać jakiś film i prowadzić bardzo inteligentne rozmowy z pewnymi osobami, jak co wieczór zwykle. Dzisiaj postaram się posiedzieć dłużej, wczoraj padłam i usnęłam wcześnie... Yhy.

As long as you love me... We could be starving,

we could be homeless, we could be broke
As long as you love me... I'll be your platinum,

I'll be your silver, I'll be your gold
As long as you love me... I'll be your soldier
fighting every second of the day for your dreams...

Kocham Cię.

;c