Jak spotkasz ich pozdrów i spytaj jak żyją
Bo łączyło nas więcej niż przyjaźń i piwo
To smutne, zabiła ich ulica i miłość
I przez to nic już nie będzie jak było.
Bonson po raz kolejny łamie mi żebra.
Ludzie po raz kolejny rozpierdalają mi mózg.
I wszystko mi jedno, Ty to tylko przeszłość.