Tak bardzo spieprzyłem sprawę i teraz nawet nie staram się walczyć, a wiesz dlaczego? Bo chce Twojego szczęścia, nie odwrotnie, a wiem, że tak będzie. Wiem, że gdy znowu zjawię się w Twoim życiu, nie będzie łatwo. Nie będzie dobrze. Nie chodzi tutaj o nas. Chodzi o co, co poprzednio. Wpadłem w kłopoty. Duże kłopoty i wiem, że to się może na Tobie odbić. Wiem, że możesz zostać zraniona. Już zostałaś, a to tylko przez moją osobę. Jestem idiotą. Nie wybaczysz mi, chociaż Twoje serce mówi inaczej. Wiem to. Znam Cię, żeby móc to stwierdzić. Ale wcale nie jest mi z tym dobrze. Bo to znaczy, ze nie tak łatwo odejdę z Twojego serca. Nie chcę tego. Tak bardzo chciałbym Cię przytulić do siebie, pocałować, obudzić się przy Twoim boku, ale życie nie na tym polega, prawda? Życie to jedno wielkie gówno, a ja właśnie się w nie wplątałem. Jestem w pułapce. Chcę, zebyś była obok, ale to takie trudne. Nie mogę Ci na to pozwolić.
od autorki:
bez ładu i składu, ale się spieszę, wybaczcie