Jakas stara sesja z płytami. Ogólnie brak zdjęć... ;///
Dzisiaj dzień pełen niespodzianek i chyba nic mnie nie zdziwi.. W autobusie do Niemiec Absoluty z Żabką czyli zdarte gardło <3 Długa rozmowa z M. o życiu, miłości, głównie na temat "o boże o boże jakie my mamy głupie to zasrane życie, chodź sobie umrzemy nikt nie zaważy" (my w tych kwestiach jesteśmy tak zgranym teamem że bardziej się nie da ;p) i na koniec jedna wielka MASAKRA. Dowiaduje się o różnych dziwnych rzeczach.......Potem inne niespodzianki, wyznania, wyrzuty i ogólnie MÓZG ROZJEBANY. Nie wiem czy podjęłam dobrą decyzję ale trudno... okaże się za jakiś czas. Zaczynają się dylematy z serii "ważne życiowe wybory". Trzeba się określić, co, albo kto, odgrywa tutaj najważniejszą rolę. I to jest najtrudniejsze. A przecież było dobrze...! Dupa. Dupa. Dupa.
"Just give me a reason,
Just a little bit's enough,
Just a second, we're not broken, just bent
And we can learn to love again"