motyw o czarownicach
czarownice mają oczy
z cienkiego zielonego szkła
czarownice mają włosy
z gniazda złotego pająka
nitkami gwiazd
zwisające w noc
o świcie
sfruwają na dół włosy
do nóg traw
zamyślonych nad snem ziemi
czarownice palcami ze srebra
aby świeciły
dotykają nabrzmiałych ust
od ust
przesyłają pocałunki topielcom
czarownice chwieją
smukłymi nogami
oparte
o leniwy bok wzgórza
przechylone na liściu
w wodzie
przeglądają zachwycone twarze
czarownice wszystkowiedzące
poszeptują do siebie śpiewnie
Bremen
Bremen
to jest to w czym zakochała się rzeka
na wznak
położyło się ciało ziemi
płasko rozległe
porosłe
kosmatą sierścią pszenic
kłosów drobne namiętne końce
dotykiem ciepłym
pieści wiatr
po drobno rozprysły fiolet pocałunków
po ręce w księżycowym chłodzie
po usta w pustynnym zapachu
suchym
po wiatr
który drzewom
w uśpione liści uszy
wszeptał księżyca uśmiech
po biodra w słońcu
po zmierzch
Bremen wniebowstąpione
na pochylonej w dół twarzy
w oczach zamkniętych
tańczy
miodem połyska
ziemia obiecana
dosięgła
w czworokącie kwadracie wyobraźni
właściwie nic
właściwie świat
właściwie co?
Bremen
/Poświatowska