tak, piszę tylko wtedy, gdy jest źle..bo wtedy mam na to czas..
bo nikogo nie obchodzi..bo nikt się nie interesuje..
bo po co pisać jak jest dobrze i marnować czas, który można poświęcić na coś, aby było jeszcze lepiej?
zmieniam zdanie; nie chcę już być facetem. gatunek ten jest niesamowicie skomplikowanym mechanizmem,
któremu Bóg nie dał nawet szczypty mózgu. totalnie nie mówiąc o jakimkolwiek instynkcie samozachowawczym,
czy odrobinie najprostszych uczuć.
TAK! można z tego wywnioskować, że jeden z tych przedziwnych osobników rozczarował mnie na ich niekorzyść.
konkretnie?:
przez dwa miesiące wysilałam się, zeby stanąć jakoś na nogi i ogarnąć się w tym co dzieje się dookoła..
zaledwie kilka słów wypowiedzianych w pewnym ułamku sekundy przez praktycznie obcego mężczyznę sprawiło,
ze te dwa miesiące gówno były warte i poszły pierdolić się w kutas.
niech jeszcze raz jakiś wyfrondziobołowaty wyciągnięty z końskiego zadka kutafon stanie mi na drodze,
to na wstępie pogryzę, podrapię, rozszarpię, a wnętrzności spuszczę w kanalizacyjny ściek!
żesz w chuj, ja jebię!!!!
Pozostało już tylko kilka wyjątków..<3
Tylko obserwowani przez użytkownika capuchina
mogą komentować na tym fotoblogu.