Zostałam dzisiaj w domu, bo ostatnio jestem przemęczona.
Wczoraj kolejna wizyta u mojej Ewy. Czyli najwspanialszej psycholog na świecie!
Rozkminiam o tym, co mi powiedziała. Pragnę już kolejnej wizyty, tylko ona mi pomoże.
Zauważyłam, że wie, o co mi chodzi. Doskonale rozumie moją pustkę, zresztą już raz , razem z nią przez to przechodziłam, i jak słusznie stwierdziła : już raz sobie z tym poradziłam.
Puki co jestem w stanie melancholi, leże w łużku, oglądam thinspiracje , ciuuutkę mniej się boję.
Odczuwam samotność, potrzebuję mieć chłopaka, potrzebuję bliskości moich przyjaciół,
potrzebuję motywacji do życia, potrzebuję aby była już wiosna, aby było już radośnie.
muszę przyznać, że same fajne babeczki tutaj są. Dobre niunie!
O 17 spacer z czarnulą :* świetnie!
Emm. Dzisiaj zjadłam kawałek ciasta oraz kromkę z żółtym serem. (czemu? bleee.)
+ wypiłam 2 szklanki wody. narazie nie jestem głodna.