Trochę więcej trzeba wychodzić do ludzi, trzeba wziąć udział w konkursie, przydałoby się otworzyć okna i wpuścić trochę świeżego powietrza, a przy okazji pogasić światła, za dużo zużywam prądu, a przecież za oknem słońce, ach i trzeba pojechać nad morze, na piaski i wydmy, a trochę polatać sterowcem i przepłynąć wzdłuż swych myśli, kiedy spędzimy romantyczną kolacje we dwoje po czworo, jak bardzo pragnę znów mieć glos pełen brzmienia, ach jutro całą noc, za szybą las, przebiegnijmy się między drzewami goniąc wspomnienia i zajrzyjmy do tych gęstwin, w których śpi ciemny jak od smoły dzik, poróbmy zdjęcia nieuchwytnym westchnienią matki natury, niech będą czarno-białe hipsterskiego aparatu, nie zapomnij uchwycić pejzaży błękitnych i weź mnie całego w obiektyw, zatrzymaj okruszki emocji, zakręć się gdzieś w powietrzu, jak liść spadający na trawę, ona niepokalana, zielona ma chwila i złap mnie w przedziale od stu do zera, rozbierz się i bez zbędnego bagażu ucieknij na wschód, a jeszcze zapomniałeś wziąć książki, kto Ci zdradzi sekret Gaudiego, mój czarodzieju? Ja chcę tylko kochać.