Guliwer
-10.11.2014r.-
O jaaacie, jak dawno nie pisałam!
No, a u nas coraz ciekawiej.
Pomijając, że nie pojechaliśmy na Hubertusa
z powodu kiepskiej pogody, to ten tydzień
zalicza się do naprawdę udanych.
We wtorek pojeździłam na Kaprysie.
Jazda średnia, nie potrafił się skupić,
ale pod koniec było lepiej.
No cóż nasze plany częstszego jeżdżenia,
rozleciały się gdy tylko zaczęło padać.
Konie w tych deszczowych dniach,
tylko biegały po padoku
No,ale jako, że się nam rozpogodziło to w obroty
poszły wczoraj 2 konie.
Najpierw Guliwer z którego jestem mega zadowolona!
Galopy na lewo z którymi mamy ogromny problem,
wczoraj wychodziły świetnie!
Zrobiliśmy kilka zagalopowań z rzędu na dobrą nogę,
ze spokojnego kłusa, bez zbędnych bryków.
Naprawdę super!
Potem kilka zmian nogi na cavaletce i w nagrodę
kilka razy skoczyliśmy stacjonatkę ze zdjęcia.
W ramach rozstępowania pojeźdzliśmy po górkach :)
Potem w obroty poszedł Kaprys.
Najpierw na lonży pojeździła na nim @sylwia1515.
Fajnie im szło :D
Po Sylwii wsiadłam ja, żeby trochę
bardziej konika wymęczyć.
Mimo tego, że na początku był trochę niechętny do pracy,
to potem naprawdę ładnie się sprawował.
Niesamowice się cieszę, że wreszcie mam czas dla dwóch koni.
Jutro prawdopodobnie jedziemy z @novacainee w teren.
Jako, że będzie to pierwszy dłuższy teren Guliwera od
2 lat, to będzie się działo ;p
Po terenie Kapryśny trochę porozciąga się na drążkach.
Gratuluję tym, którzy przeczytali całość!
Miłego dnia kochani :)
Mój ask: ask.fm/CapriPassion