Taaak... Uczmy się równowagi. Znaczy bardziej ja, bo przecież nie każdy sobie tak odebrał spokój. ;)
Nie każdego też dręczy 'szerokodupna' (przepraszam za wyrażenie, to wina Agaty;p) osobistość.
Grunt to nie liczyć na drogowskazy stawiane przez innych, ale samemu wydeptać sobie ścieżkę.
A dokąd będzie prowadzić, zależy tylko od nas.
Wybrałam to zdjęcie, bo lubię wracać.:) I chociaż nie mamy niczego poza tym, czego doświadczamy teraz (prawda, Karolu?:)), czasami warto spojrzeć wstecz, żeby wiedzieć, którędy dalej.
Dobrze wtedy mieć przy sobie kogoś, kto sypie promieniami, gdy pada i koloruje, kiedy wokól pełno szarości...
Dziękuję.:*
'Tylko spokój Cię uratuje.'