Witojcie! 
Dawno mnie tu nie było, więc postanawiam co nieco dodać od siebie. Czas walki o lepszą siebie przestał być pod moim naciskiem psychicznym i wiecie co? sama chudnę. Nie ma nic lepszego na odchudzanie jak ciężka praca. Pracuję w supermarkecie, a wierzcie, że tam nie da się nie schudnąć, bo praca w ciągłym ruchu i nacisku fizycznym. Miała to być praca tylko na wakacje, ale dostałam po 5 dniach pracy mały awans do zatrudnienia na dłuższy okres, tylko, że na inny dział z czego bardziej się cieszę. Praca nie jest spełnieniem moich marzeń, szczególnie to co robiłam teraz, dział totalnie do dupy, akcesoria szkolne i wszystko z tym związane. Byłam bliska rezygnacji, bo dojże w sklepie totalna dezorganizacja to jeszcze praca bez sensu. Co chwila zmiania ustawienia, praca po godzinach, po nocy, po to aby na koniec wysiłku i tak wszystko spieprzyć, czyli pomieszać wszystko co do tej pory się układało z myślą aby zadowolić szefostwo. Opiekę nad nowym działem zaczynam już w poniedziałek i jestem bardzo ciekawa jak się w nim odnajdę, to dział dziecięcy + tekstylia na agd. Jestem dobrej myśli i szykuje mi się współpraca z fajnymi osobami, tak mi się przynajmniej wydaje, bo obecnie musiałam znosić nie do końca przyjazne oczy  Jednak dzięki Skarbowi uznaję, praca to praca, żadnych bliższych kontaktów, tylko robię swoje aby to źle nie owocowało w przyszłości. Minus taki, że bardzo mało płacą, mam pracować 137 godzin w miesiącu i 6zł za godzinę. Niestety takie są realia życia. Jeżeli mi się sposoba to postaram się pogodzić pracę ze studiami dziennymi z tego względu, że supermarket jest 5minut od Skarba domu i 2km ode mnie  No także, także chyba warto wytrzymać  Zobaczymy! 
Wakacje się już dawno zaczęły, a ja w ogóle z nich nie skorzystałam, bo nie było kiedy, zawsze ktoś, zawsze coś, oj tam oj tam 
Dlatego postanowiliśmy na ten dłuższy weekend 15,16,17 sierpnia pojechać gdzieś nad wodę czy skoczyć na mazury  Mieliśmy jechać paczką znajomych par, ale nie wypaliło, bo inne terminy urlopy i wesela  A nasza pewna para z którą już mieliśmy jechać na 100%, rozstała się dzisiaj. Z jednej strony, tak musi być i lepiej teraz niż za późno. Ułożą sobie życie osobno. Została nam ostatnia para, która da nam znać za kilka dni, bo dopiero wrócili zza granicznej podóży na którą wydali kilka tysi  pozazdrościć
Jednak wierzę, że i mnie taki wyjazd spotka, choćby podróż poślubna 
Co do Skarba, widzimy się ostatnio codziennie i nasze wygłupy przechodzą ludzkie pojęcie, jak kiedyś zamieszkamy razem to się pozabijamy  Taki urok Czubków 
Ogólnie chodziłam jakiś czas poddenerwowana właśnie niesmaczną pracą i niektóymi ludźmi, a i brakiem umiejętności wyprzedzania, tzc. niby umiem to robić, ale się boję i strasznie strasznie wszystko przeżywam. Oszaleję przez ten swój głupi charakter, txc. niektóre jego cechy, bo jeżeli chodzi o całą resztę, to ludzie mnie za niego kochają  Jedni kochają, drudzy nienawidzą, ale wszyscy ze wzajemnością 
Teraz już uciekam Słoneczka i życzę Wam z tego miejsca w którym leżę, Słodkich Snów i Miłego Weekendu! 
Do usłyszenia!