wlasnie wrocilam z Hubertusa :)
droga do (kilkanascie km) na Swingu ale dal popalic ; / ponosil.
Potem na rajd przesiadlam sie na Błyska (szatan naszej stajni kladl sie pod jezdzcem,niepozwalal dosiasc,debowal masakra)ale sie poprawil wiec naprawde poszlo super :)
Gonilismy lisa razem bylo blisko a list zapierdalal ze szok !!!!! tempo az przesadne jak na tereny.
ale generalnie bardzo udany.
kilkakrotkie zgubilismy sie wracajac w koncu pociemku..haha zero jakiejkolwiek widocznosci ; p